Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
25 |
26 |
27 |
28 |
29
|
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06
|
07 |
08 |
09
|
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16
|
17 |
18 |
19
|
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Najnowsze wpisy, strona 3
Od rana bawiłem się życiem... w jego domowej, wirtualnej formie: Paryż, Praga, wielkie ciężarówki, lśniące cudownością Mercedesy, Valldemossa, Santany, gaje pomarańczowe, cuda świata i radośni ludzie...nagle zrobiło się ciemno, zerwał się wiatr, błysnęło i zagrzmiało...
Burza kazała mi zamknąć okno... ale na pewno jeszcze tam wrócę..
Segreguję śmieci. Osobno papier, foliowe opakowania, pudełka po serze, margarynie, patyczki higieniczne, tektura i kolorowe gazety. W kuchni i piwnicy wiszą worki foliowe.
Gdy się zapełnią mocno zawiązuję i wrzucam do kotłowni.
W chłodne dni palę tym nie-rozkładającym się przez 400 lat dziadostwem. Trudno- zniszczalny syf zamieniam na przyjazne człowiekowi ciepełko. Może to nie do końca „eko” ale przynajmniej przyroda nie musi się o to martwić przez cztery wieki.
Jakaś słodka idiotka z RMF FM powiedziała, że gdy już człowiekowi nic nie wychodzi to nie powinien się załamywać. Ja np. potrafię cieszyć sie z drobiazgów...mówię sobie: dziewczyno, masz zdrowe ręce, głowę, nie jesteś głupia, masz piękne zdrowe dziecko, stać cię na wakacje...
Cóż tu dodać? ... pracuję w radiu, nie mało zarabiam, i mogę dawać rady tym, którzy w radiu nie pracują, nie mają, być może są chorzy, mają brzydkie dzieci i nie stać ich na te ani na następne wakacje... nie załamujcie się, bo ja się nie załamuję..
Kocham takie słodkie idiotki...
Jeśli jest coś za co Bóg może nas kochać, to za miłość, która jest w nas mimo wszystko. Za wiarę, która jest w nas pomimo... i za nadzieję, która jest.
Sam Bóg nie jest miłością, nie może być miłością choć bardzo chcemy w to wierzyć.
Bóg to kataklizm, to cyklon, tsunami, trzęsienia ziemi, wybuchający wulkan... to wielka kometa, która radośnie pędzi w kierunku ziemi... bo: Takie będą znaki dni ostatnich...
A może to jednak miłość? A może to mimo wszystko miłość?
Zupełnie przypadkowo trafiłem na strony gdzie rodzice maleńkich, chorych dzieci proszą o pomoc. Dzieci z chłoniakami, z rurkami, z guzami, w śpiączkach... dzieci pod opieką hospicjów, odchodzące, cierpiące, dzieci dla których ból jest codziennością, dzieci którym dawno wyschły łzy....
Słów mi zabrakło, coś mocno ścisnęło w piersi ... i pomyślałem.
Boże..! ... czy Ty na pewno jesteś miłością?